[blog]
| Dystans całkowity: | 1697.37 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) | 
| Czas w ruchu: | 83:12 | 
| Średnia prędkość: | 20.40 km/h | 
| Maksymalna prędkość: | 49.59 km/h | 
| Suma podjazdów: | 8888 m | 
| Maks. tętno maksymalne: | 157 (80 %) | 
| Maks. tętno średnie: | 127 (65 %) | 
| Suma kalorii: | 52050 kcal | 
| Liczba aktywności: | 14 | 
| Średnio na aktywność: | 121.24 km i 5h 56m | 
| Więcej statystyk | |
Dzień 3 Kędzierzyn-Koźle -> Sosnowiec
                    
                    
          
                    - 
          DST
          130.52km
          
-  
          Czas
          07:56
          
- 
          VAVG
          16.45km/h
          
- 
          VMAX
          47.13km/h
          
- 
          Temperatura 
          25.0°C
          
- 
          Kalorie  4168kcal
          
- 
          Podjazdy
          943m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      Trzeciego dnia moja podróż rozpoczęła się od odcinka Kędzierzyn-Koźle – Racibórz. Początkowo jechałem drogą wojewódzką, ale na szczęście niedługo potem zjechałem na spokojniejsze lokalne drogi. Po przejechaniu około jednej trzeciej dystansu zatrzymałem się w Raciborzu na obfite drugie śniadanie.
Z Raciborza udałem się do Rybnika, pokonując kilka podjazdów, które sprawiły, że moje nogi błagały o odpoczynek. W Rybniku pozwoliłem sobie na lody na rynku, ale betonowy plac przypominał patelnię, a temperatura odczuwalna osiągnęła około 40°C.
Uznając, że mam już dość upału, ponownie zmieniłem nawigację z szosy na gravela i szukałem schronienia w lesie. Cień drzew obniżył temperaturę o dobre 10°C, dzięki czemu jazda stała się o wiele przyjemniejsza pomimo nierównej nawierzchni.
Ostatnie 20 kilometrów przejechałem miejskimi ścieżkami rowerowymi. Tuż przed dotarciem do Sosnowca, trafiłem na 2-kilometrowy odcinek lasu i wtedy moja przednia opona postanowiła się poddać. Gdy do stacji kolejowej zostały mi tylko 4 km, złapałem gumę. Na szczęście miałem mnóstwo czasu, żeby ją naprawić i zdążyć na pociąg powrotny do Warszawy.
To był kolejny dzień pełen przygód, pokonując satysfakcjonujący dystans i kończąc się odrobiną wyzwania, żeby było ciekawie.
Podsumowując, z Sulechowa do Sosnowca, była to fajna przygoda na dystansie 500 km rozłożona na 3 dni: 20 km dnia zerowego, a następnie 180 km, 170 km i w końcu 130 km. Co za jazda!





Kategoria 100 plus, Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]
Dzień 2 Wrocław -> Kędzierzyn-Koźle
                    
                    
          
                    - 
          DST
          170.55km
          
-  
          Czas
          08:59
          
- 
          VAVG
          18.99km/h
          
- 
          VMAX
          41.07km/h
          
- 
          Temperatura 
          22.0°C
          
- 
          Kalorie  5136kcal
          
- 
          Podjazdy
          623m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      Drugiego dnia pozwoliłem sobie na odrobinę snu, budząc się o spokojnej godzinie 5. Wyruszyłem tuż przed 6, gotowy na dzień rowerowych przygód. Tym razem planowałem bliższe trzymanie się Odry. Przez pierwsze 60 km jechałem pierwotną trasą, zaczynając od przejazdu przez Oławę. Tam zjadłem drugie śniadanie w postaci jajecznicy w uroczym barze mlecznym.
Następnie zatrzymałem się na dłużej w Brzegu. Drogi wojewódzkie były bardziej ruchliwe, niż bym chciał, więc postanowiłem wytyczyć nową trasę do Opola. Spodziewając się szutrowych i leśnych ścieżek, byłem mile zaskoczony, jadąc głównie gładkim asfaltem. Odcinki leśne zapewniły miłą odskocznię od upału, który wzrastał do ponad 30°C, co stanowiło ostry kontrast z poprzednim dniem, kiedy pogoda była chłodna (ok 20°C) i deszczowa. W Opolu zrobiłem sobie kolejną przerwę, wspominając moją ostatnią wizytę miesiąc wcześniej podczas maratonu wioślarskiego Opole-Wrocław z moimi przyjaciółmi z klubu wioślarskiego. 
Za Opolem postanowiłem ponownie unikać dróg wojewódzkich na odcinku do Kędzierzyna-Koźla, wybierając bardziej zalesione ścieżki. W Kamieniu Śląskim odwiedziłem malowniczy Pałac Odrowążów i spotkałem innego rowerzystę, więc zrobiliśmy sobie zdjęcia na wzajem.
Czując się dobrze po 140 km, postanowiłem zmierzyć się z Górą Świętej Anny, wyzwaniem, którego początkowo planowałem pominąć. Pięciokilometrowy podjazd został wynagrodzony oszałamiającym Sanktuarium Świętej Anny na szczycie, po którym nastąpił długi zjazd do Leśnicy. Stamtąd wybrałem okrężną drogę do Kędzierzyna-Koźla, gdzie spędziłem noc.
Drugi dzień to malownicze i pełna przygód 170 kilometrów.






Kategoria 100 plus, 150 plus, Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]
Dzień 1 Zielona Góra -> Wrocław
                    
                    
          
                    - 
          DST
          180.10km
          
-  
          Czas
          08:25
          
- 
          VAVG
          21.40km/h
          
- 
          VMAX
          49.59km/h
          
- 
          Temperatura 
          19.0°C
          
- 
          Kalorie  6687kcal
          
- 
          Podjazdy
          1588m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      Pierwszy dzień rozpoczął się przed świtem. Obudziłem się przed 5, szybko zjadłem śniadanie i ruszyłem w drogę tuż po 5. Niedziela pierwotnie zakładała malowniczą przejażdżkę wzdłuż Odry, ale prognozy zapowiadały deszczowy dzień, więc zmieniłem plany. Zamiast ruchliwych dróg wybrałem drogę serwisową wzdłuż S3.
Deszcz zaczął padać wcześnie i miał się nie zmienić do południa. Wtedy też wiatr miał zmienić kierunek na południowo-wschodni, idealne wsparcie wiatru w plecy. Moja trasa prowadziła z Wrocławia do Nowej Soli, a następnie do Nowego Miasteczka, gdzie wjechałem na drogę serwisową, ciesząc się minimalnym ruchem.
Mżawka zmieniła się w deszcz, gdy wjeżdżałem do województwa dolnośląskiego. W Polkowicach schroniłem się na stacji Orlen, aby napić się gorącej kawy, dzieląc schronienie z grupą motocyklistów. Zbliżając się do Lubina, deszcz zaczął ustępować, dając mi krótkie suche okresy. Zrobiłem sobie dłuższą przerwę w Lubinie, chociaż opcje kulinarne ograniczały się do Żabka Cafe, Orlen Cafe, barów z kebabem czy McDonald's.
Za Lubinem wróciłem na swoją pierwotną trasę, przejeżdżając przez Ścinawę i Brzeg Dolny. Po południu słońce triumfalnie powróciło, szybko susząc moje ubrania i pozwalając mi zdjąć kurtkę przeciwdeszczową. Niedaleko Wrocławia cieszyłem się spokojnym odcinkiem leśnym i dotarłem do mojego zakwaterowania około godziny 17:00. Wieczorem jeszcze wybrałem się na Stare Miasto na zasłużoną kolację. Łącznie pokonałem 180 km tego pełnego przygód pierwszego dnia.




Kategoria 100 plus, 150 plus, Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]
Dzień 0 Sulechów -> Zielona Góra
                    
                    
          
                    - 
          DST
          21.37km
          
-  
          Czas
          01:02
          
- 
          VAVG
          20.68km/h
          
- 
          VMAX
          38.19km/h
          
- 
          Temperatura 
          19.0°C
          
- 
          Kalorie   709kcal
          
- 
          Podjazdy
          120m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      Od dłuzszego czasu myślałem o przejechaniu rowerem z Zielonej Góry do Katowic. Południowy zachód Polski był dziurą na mojej mapie rowerowej, czekającą tylko na zapełnienie. Zawsze o tym myślałem, ale nagle urlop mnie zaskoczył. Już prawie zdecydowałem się na dwudniową wycieczkę w okolicach Warszawy, gdy mnie olśniło — to była moja jedyna szansa w tym roku, aby połączyć na mapie Zieloną Górę z Katowicami.
Nie tracąc chwili, kupiłem bilet PKP do Sulechowa i powrotny z Katowic, a następnie zanurzyłem się w planowaniu trasy. Wybrałem Sulechów, ponieważ podczas zeszłorocznej wyprawy ze Świnoujścia do Poznania był to mój najdalej na południe wysunięty punkt. Aby połączyć linie na mapie, musiałem zacząć właśnie tam.


Kategoria Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]
Kaszuby - dzień 3
                    
                    
          
                    - 
          DST
          58.06km
          
-  
          Czas
          02:59
          
- 
          VAVG
          19.46km/h
          
- 
          VMAX
          42.93km/h
          
- 
          Temperatura 
          15.0°C
          
- 
          Kalorie  1715kcal
          
- 
          Podjazdy
          308m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      Po dwóch
błogich dniach wylegiwania się nad morzem wskoczyłem z powrotem na rower i
skierowałem się do Wejherowa, gdzie miałem złapać pociąg do domu. Dzisiejsza
jazda była przyjemna i spokojna, chociaż napotkałem trochę więcej piasku, niż
bym chciał.
Pomimo
piaszczystych łat, podróż była łatwa, a mając mnóstwo czasu, mogłem cieszyć się
jazdą. Ciche ścieżki i malownicze widoki sprawiły, że jazda była relaksująca,
idealny sposób na zakończenie mojej nadmorskiej przygody przed powrotem do
rzeczywistości.





Kategoria Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]
Kaszuby - dzień 2
                    
                    
          
                    - 
          DST
          88.26km
          
-  
          Czas
          04:36
          
- 
          VAVG
          19.19km/h
          
- 
          VMAX
          43.41km/h
          
- 
          Temperatura 
          15.0°C
          
- 
          Kalorie  2857kcal
          
- 
          Podjazdy
          555m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      Drugi dzień
zapowiadał ekscytującą jazdę, obejmującą mniej niż 90 kilometrów z Kościerzyny
do Łeby, z przystankiem w Lęborku. Wyruszyłem wcześnie, nie mogąc się doczekać
spotkania z kumplem, zanim on wybierze się na plażę. Po drodze zrobiłem kilka
postojów, aby nacieszyć się okolicą.
Jedna z
dłuższych przerw była w Lęborku, gdzie niespiesznie zwiedzałem miasto. Stamtąd
trasa do Łeby prowadziła wydzieloną ścieżką rowerową oddzieloną od ruchliwej
drogi wojewódzkiej. Bez samochodów, o które trzeba by było się martwić, mogłem w
pełni cieszyć się jazdą i pięknym krajobrazem.







Kategoria Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]
Kaszuby i Kociewie - dzień 1
                    
                    
          
                    - 
          DST
          126.96km
          
-  
          Czas
          06:30
          
- 
          VAVG
          19.53km/h
          
- 
          VMAX
          38.39km/h
          
- 
          Temperatura 
          18.0°C
          
- 
          Kalorie  4076kcal
          
- 
          Podjazdy
          849m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      Prawie co roku jadę nad morze, żeby spotkać się z moim kumplem.
Ponieważ nie jestem wielkim fanem opalania, wolę tam dojechać rowerem — to
idealna wymówka, żeby później poleżeć na piasku.
Pierwszy dzień mojej podróży to wycieczka rowerowa po Kaszubach, która,
jak się okazało, obejmowała również Kociewie. Wyruszyłem z Warszawy, wsiadłem
do wczesnego pociągu około 5 rano i dotarłem do Tczewa krótko po 8 rano.
Pierwszym etapem był 25-kilometrowy odcinek do Starogardu Gdańskiego. Chociaż
początkowo nawigacja utrzymywała mnie na gładkim asfalcie, wkrótce zaprowadziła
mnie na szutrowe i leśne ścieżki. Jak tylko nadarzyła się okazja znalazłem
drogę powrotną na asfalt.
W Starogardzie odwiedziłem stadion im. Kazimierza Deyny i zjadłem
śniadanie na rynku. Odwiedziłem też lokalne muzeum, żeby kupić magnes i
odkryłem, że tak naprawdę jestem na Kociewiu, a nie na Kaszubach. Cóż, każdego
dnia uczysz się czegoś nowego!
Następny odcinek do Czarnej Wody prowadził mnie ruchliwą drogą krajową.
Po 10 kilometrach zmagania się z dużym ruchem zjechałem na spokojniejsze
lokalne drogi. Mimo że spodziewałem się kilku ścieżek gruntowych, wybrałem tę
trasę dla spokojnej głowy.
W okolicy Czarnej Wody, znowu jechałem krótkim odcinkiem drogi
krajowej, zanim skręciłem na bardziej lokalne drogi, kierując się do rezerwatu
„Kręgi kamienne” w Odrach. W tym miejscu znajduje się fascynujący cmentarz
Gotów, którzy przybyli ze Skandynawii na początku naszej ery.
Następnym punktem na mojej trasie był Skansen Kaszubski we Wdzydzach.
Dotarłem tam zaledwie godzinę przed zamknięciem więc musiałem pospieszyć się,
aby jak najwięcej zobaczyć.
Do Kościerzyny, gdzie zarezerwowałem nocleg zostało już tylko 15
kilometrów. Był to udany dzień wypełniony historią, kulturą i malowniczą jazdą
na rowerze!










Kategoria 100 plus, Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]
Lubelski Maraton Turystyczny
                    
                    
          
                    - 
          DST
          213.79km
          
-  
          Czas
          09:21
          
- 
          VAVG
          22.87km/h
          
- 
          VMAX
          47.36km/h
          
- 
          Temperatura 
          24.0°C
          
- 
          Kalorie  7492kcal
          
- 
          Podjazdy
          1302m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      










Kategoria 100 plus, 150 plus, 200 plus, Zalicz Gminę, [blog]
S8 z Małkini do Białegostoku
                    
                    
          
                    - 
          DST
          127.77km
          
-  
          Czas
          06:07
          
- 
          VAVG
          20.89km/h
          
- 
          VMAX
          36.56km/h
          
- 
          Temperatura 
          15.0°C
          
- 
          HRmax
          154( 79%)          
- 
          HRavg
          127( 65%)          
- 
          Kalorie  2511kcal
          
- 
          Podjazdy
          607m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      






Kategoria 100 plus, Zalicz Gminę, [blog]
Na majówkę Ride - dzień 2
                    
                    
          
                    - 
          DST
          110.29km
          
-  
          Czas
          04:52
          
- 
          VAVG
          22.66km/h
          
- 
          VMAX
          40.67km/h
          
- 
          Temperatura 
          17.0°C
          
- 
          Kalorie  3639kcal
          
- 
          Podjazdy
          379m
          
- 
          Sprzęt Giant
          
- 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
- 
                
      






Kategoria 100 plus, Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]





























