Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2010
Dystans całkowity: | 215.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 09:46 |
Średnia prędkość: | 22.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.00 km/h |
Suma podjazdów: | 200 m |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 53.82 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
Dystans53.69 km Czas02:17 Vœrednia23.51 km/h VMAX43.00 km/h
Praca, rower, soccer
Wczoraj w pracy zapytali się mnie czy chciałbym przyjść na kilka godzin do pracy w sobotę, zgodziłem się - podwójna stawka, ale zapowiedziałem, że przyjadę na rowerze. Wyjechałem o tej samej godzinie co w tygodniu, gdy jadę samochodem tj o 5.30 i na miejscu byłem o 6.30. Trasę zrobiłem prawie taką samą jak ostatnio z tym, że w drodze powrotnej zatrzymałem się na grę w piłkę nożną w Victoria Park. Jako, że nie lubię się spóźniać, a Latynosi są zawsze spóźnieni miałem prawie godzinę odpoczynku przed rozpoczęciem gry.
Po 50 kilometrach na rowerze i prawie 3 godzinach gry w piłkę z Kolumbijczykami ledwo żyłem więc zrobiłem sobie jeszcze postój na plaży i dla relaksu wskoczyłem do wody.
Na zakończenie miło spędzonej soboty napiłem się jeszcze piwka ze współlokatorem :)
Po 50 kilometrach na rowerze i prawie 3 godzinach gry w piłkę z Kolumbijczykami ledwo żyłem więc zrobiłem sobie jeszcze postój na plaży i dla relaksu wskoczyłem do wody.
Na zakończenie miło spędzonej soboty napiłem się jeszcze piwka ze współlokatorem :)
Dystans36.18 km Czas01:39 Vœrednia21.93 km/h VMAX40.10 km/h
Po pracy
Rundka na rowerze po pracy
Dystans74.43 km Czas03:37 Vœrednia20.58 km/h VMAX42.40 km/h Podjazdy200 m
Ride to Work 2010
Gdy zacząłem pracować w nowej pracy codziennie słyszałem, że jestem szalony jeżdżąc 25 km na rowerze do pracy. Nie mogli zrozumieć, że lubię i dostałem samochód firmowy, najpierw się opierałem, ale po ostatnich deszczach i zapowiedziach mokrego lata zdecydowałem się wziąć samochód :)
Tak się złożyło, że w środę była akcja "Jedź (na rowerze) do pracy". Ale jak się spodziewałem, mając samochód rozleniwiłem się. Dzisiaj postanowiłem nadrobić zaległości i pojechałem do miejsca pracy na rowerze.
Na starcie koło Muzeum Morskiego przekraczam rzekę mostem pieszym.
Po lewej stronie mam widok na miasto
Wjeżdżam do ogrodu botanicznego
Po chwili jestem na deptaku nad rzeką, widok na Story Bridge
Dalej kładką na wodzie
W New Farm mijam centrum kulturalne w przerobionej elektrowni
Później przejeżdżam przez dzielnicę Teneriffe
Po pół godzinie zrobiłem sobie postój na śniadanie w restauracji, w której jeszcze niedawno pracowałem
Mijam przystań statków pasażerskich
Przejeżdżam pod podwójnym mostem z nową ścieżką rowerową
Dalej już przez dzielnicę przemysłową. Mijam hangary Quantasu (największe linie lotnicze w Australii)
Ostatnia prosta
Na miejscu po 25 kilometrach
Pojechałem dalej zobaczyć czy można się dostać nad zatokę, jednak nie dało rady, za to prawie zakopałem się w błocie.
Widok na port
W drodze powrotnej pojechałem koło lotniska i dalej na chwilę wskoczyłem na Moreton Bay Cycleway, z której odbiłem w Toombul na Kedron Brook Greenway.
Później przez Victoria Park
i Roma Street Parkland (akurat były przygotowania do Multicultural Festival.
W centrum chwila na zastanowienie, gdzie dalej?
Zdecydowałem się pojechać Bicentennial Bikeway nad rzeką
W St Lucia, przy kampusie University of Queensland przekroczyłem rzekę kolejnym pieszym mostem.
Po drugiej stronie rzeki przejechałem przez West End i trafiłem na sobotni market.
Na South Bank, krótki postój przy plaży
I kolejny widok na miasto
Tak się złożyło, że w środę była akcja "Jedź (na rowerze) do pracy". Ale jak się spodziewałem, mając samochód rozleniwiłem się. Dzisiaj postanowiłem nadrobić zaległości i pojechałem do miejsca pracy na rowerze.
Na starcie koło Muzeum Morskiego przekraczam rzekę mostem pieszym.
Droga do pracy© kosiasz
Droga do pracy© kosiasz
Po lewej stronie mam widok na miasto
Droga do pracy© kosiasz
Wjeżdżam do ogrodu botanicznego
Droga do pracy© kosiasz
Droga do pracy© kosiasz
Po chwili jestem na deptaku nad rzeką, widok na Story Bridge
Droga do pracy© kosiasz
Dalej kładką na wodzie
Droga do pracy© kosiasz
W New Farm mijam centrum kulturalne w przerobionej elektrowni
Droga do pracy© kosiasz
Później przejeżdżam przez dzielnicę Teneriffe
Droga do pracy© kosiasz
Po pół godzinie zrobiłem sobie postój na śniadanie w restauracji, w której jeszcze niedawno pracowałem
Droga do pracy© kosiasz
Mijam przystań statków pasażerskich
Droga do pracy© kosiasz
Przejeżdżam pod podwójnym mostem z nową ścieżką rowerową
Droga do pracy© kosiasz
Dalej już przez dzielnicę przemysłową. Mijam hangary Quantasu (największe linie lotnicze w Australii)
Droga do pracy© kosiasz
Droga do pracy© kosiasz
Ostatnia prosta
Droga do pracy© kosiasz
Na miejscu po 25 kilometrach
Droga do pracy© kosiasz
Pojechałem dalej zobaczyć czy można się dostać nad zatokę, jednak nie dało rady, za to prawie zakopałem się w błocie.
Widok na port
Droga do pracy© kosiasz
W drodze powrotnej pojechałem koło lotniska i dalej na chwilę wskoczyłem na Moreton Bay Cycleway, z której odbiłem w Toombul na Kedron Brook Greenway.
Droga do pracy© kosiasz
Droga do pracy© kosiasz
Później przez Victoria Park
Droga do pracy© kosiasz
i Roma Street Parkland (akurat były przygotowania do Multicultural Festival.
Droga do pracy© kosiasz
W centrum chwila na zastanowienie, gdzie dalej?
Droga do pracy© kosiasz
Zdecydowałem się pojechać Bicentennial Bikeway nad rzeką
Droga do pracy© kosiasz
W St Lucia, przy kampusie University of Queensland przekroczyłem rzekę kolejnym pieszym mostem.
Droga do pracy© kosiasz
Po drugiej stronie rzeki przejechałem przez West End i trafiłem na sobotni market.
Droga do pracy© kosiasz
Na South Bank, krótki postój przy plaży
Droga do pracy© kosiasz
I kolejny widok na miasto
Droga do pracy© kosiasz
Dystans51.00 km Czas02:13 Vœrednia23.01 km/h
Do i z pracy
Do i z pracy