Kaszuby i Kociewie - dzień 1
-
DST
126.96km
-
Czas
06:30
-
VAVG
19.53km/h
-
VMAX
38.39km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 4076kcal
-
Podjazdy
849m
-
Sprzęt Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
-
Prawie co roku jadę nad morze, żeby spotkać się z moim kumplem.
Ponieważ nie jestem wielkim fanem opalania, wolę tam dojechać rowerem — to
idealna wymówka, żeby później poleżeć na piasku.
Pierwszy dzień mojej podróży to wycieczka rowerowa po Kaszubach, która,
jak się okazało, obejmowała również Kociewie. Wyruszyłem z Warszawy, wsiadłem
do wczesnego pociągu około 5 rano i dotarłem do Tczewa krótko po 8 rano.
Pierwszym etapem był 25-kilometrowy odcinek do Starogardu Gdańskiego. Chociaż
początkowo nawigacja utrzymywała mnie na gładkim asfalcie, wkrótce zaprowadziła
mnie na szutrowe i leśne ścieżki. Jak tylko nadarzyła się okazja znalazłem
drogę powrotną na asfalt.
W Starogardzie odwiedziłem stadion im. Kazimierza Deyny i zjadłem
śniadanie na rynku. Odwiedziłem też lokalne muzeum, żeby kupić magnes i
odkryłem, że tak naprawdę jestem na Kociewiu, a nie na Kaszubach. Cóż, każdego
dnia uczysz się czegoś nowego!
Następny odcinek do Czarnej Wody prowadził mnie ruchliwą drogą krajową.
Po 10 kilometrach zmagania się z dużym ruchem zjechałem na spokojniejsze
lokalne drogi. Mimo że spodziewałem się kilku ścieżek gruntowych, wybrałem tę
trasę dla spokojnej głowy.
W okolicy Czarnej Wody, znowu jechałem krótkim odcinkiem drogi
krajowej, zanim skręciłem na bardziej lokalne drogi, kierując się do rezerwatu
„Kręgi kamienne” w Odrach. W tym miejscu znajduje się fascynujący cmentarz
Gotów, którzy przybyli ze Skandynawii na początku naszej ery.
Następnym punktem na mojej trasie był Skansen Kaszubski we Wdzydzach.
Dotarłem tam zaledwie godzinę przed zamknięciem więc musiałem pospieszyć się,
aby jak najwięcej zobaczyć.
Do Kościerzyny, gdzie zarezerwowałem nocleg zostało już tylko 15
kilometrów. Był to udany dzień wypełniony historią, kulturą i malowniczą jazdą
na rowerze!
Kategoria 100 plus, Wycieczki wielodniowe, Zalicz Gminę, [blog]