Niedziela na Straddie
-
DST
52.76km
-
Teren
20.00km
-
Czas
03:39
-
VAVG
14.45km/h
-
VMAX
55.30km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Podjazdy
510m
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wybrałem się z Pedrosem i Martą na trzecią największą na świecie wyspę piaskową. Pobudka wczesna o 5 (tzn taka jak codziennie do pracy), samochód zostawiliśmy na parkingu w Cleveland, a o 7 płynęliśmy już promem na North Stradbroke Island.
Na początek pojechaliśmy nad jezioro Brown Lake, gdzie mieliśmy śniadanie. Po chwili odpoczynku ruszyliśmy dalej w drogę. W drodze do Brown Lake na North Stradbroke Island
© kosiaszRelaks nad Brown Lake
© kosiasz
Kolejne ok 5 km jechaliśmy asfaltem w poprzek wyspy i wtedy odbiliśmy nad kolejne jezioro, tym razem Blue Lake. Nad Blue Lake
© kosiaszNa trzeciej największej na świecie wyspie piaskowej
© kosiasz
Po kolejnych kilku kilometrach zobaczyliśmy już ocean, najpierw trzeba było przejść przez grząski piasek, ale na plaży był już mocno ubity, stąd też wiele samochodów na nim.10km na plaży
© kosiaszEksploracja wydm
© kosiasz
Plażą jechaliśmy ok 10km. Gdy dojechaliśmy do miejscowości Point Lookout, chcieliśmy się wykąpać w oceanie, do czego sprzyjała pogoda. Niestety akurat dzisiaj rekiny miały łatwą wyżerkę, ławica ryb wpłynęła do zatoki, a stado rekinów podpływało co chwilę, żeby zaspokoić swój głód.Uwaga na rekiny!
© kosiaszRekiny na wyżerce
© kosiaszSesja na skałkach
© kosiasz
Po chwili, sami zgłodnieliśmy i poszliśmy na lunch do smażalni ryb. Po posiłku wybraliśmy się na spacer wokół przepięknego North Gorge.Odpoczynek nad oceanem
© kosiaszNorth Stradbroke Island
© kosiaszZdobywcy
© kosiasz
Kolejny etap na rowerach to powrót do Dunwich, gdzie napiliśmy się piwka na zmęczone mięśnie.
Kategoria Australia
Dirt Fest
-
DST
7.00km
-
Teren
7.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
8.40km/h
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj odbywały się zawody XC na Sunshine Coast na północ od Brisbane. Pobudka o 5 rano, wrzucamy rowery na pakę i jazda ok 100km do lasu. Gotowi na rajd
© kosiasz
Były to moje pierwsze jakiekolwiek zawody w terenie. Pętla miała 7 km i była opcja krótka - 3 kółka i długa - 7. W ostatnich dniach padało i organizatorzy przed startem informowali o błocie, którego można się spodziewać na trasie. Jednak jego ilość była taka, że prawie połowę trasy musieliśmy prowadzić rowery. Dodatkowo jeszcze nie nauczyliśmy szybkiego wypinania w terenie i ok 5-6 razy wylądowałem w środku błota czy w krzakach. Po pierwszym kółku zdecydowaliśmy się zakończeniu udziału w wyścigu. Po rajdzie
© kosiasz
Za 2 tygodnie jedziemy na maraton, nie będzie tak łatwo się wycofać w trakcie - i tak trzeba wrócić do punktu startu.
Kategoria Australia
Daisy Hill
-
DST
7.77km
-
Teren
7.77km
-
Czas
00:41
-
VAVG
11.37km/h
-
VMAX
31.40km/h
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano rzuciliśmy rowery na pakę i prosto z pracy o 12 ruszyliśmy w kierunku Daisy Hill, żeby w lesie wypróbować nowe pedały. Daisy Hill Forest to jedno z trzech głównych miejsc (obok Mt Coot-Tha i Nerang) w okolicach Brisbane, gdzie przygotowane są specjalne trasy MTB.
Chcieliśmy potrenować wypinanie się z pedałów w terenie i na początku szło nam dobrze, aż do pierwszej skuchy. Tuż po wjechaniu do "Tunelu Miłości" Piotrek przytulił się do kamieni i jazda na dziś się skończyła. Szybki powrót do samochodu i pędem do serwisu rowerowego, żeby naprawić przednią manetkę na jutrzejszy rajd.Daisy Hill Forest
© kosiasz
Kategoria Australia
China Town
-
DST
27.23km
-
Czas
01:23
-
VAVG
19.68km/h
-
VMAX
32.40km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj po pracy odebraliśmy rowery z serwisu i postanowiliśmy je przetestować. Jak się później okazało, chłopaki nie wykonali dobrej roboty, właściwie to nie zauważyłem różnicy.
Najpierw pojechaliśmy do City w kierunku China Town, tam zrobiliśmy krótki postój na kilka fotek i dalej ulicami pojechaliśmy do Hamilton. Zaczęło padać więc zatrzymaliśmy się w restauracji, w której kiedyś pracowałem. Gdy przestało padać do domu wróciliśmy nad rzeką.China Town
© kosiasz
Kategoria Australia
Miasto noca
-
DST
35.51km
-
Czas
02:12
-
VAVG
16.14km/h
-
VMAX
41.10km/h
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
12h w pracy to już normalka więc postanowiliśmy wykrzesać dodatkowe siły i wieczorem wyskoczyliśmy na rowery. Piotrek powiedział, że nie był jeszcze nigdy w dzielnicy Bulimba więc wyruszyliśmy w tamtym kierunku.
W pierwszą stronę pojechaliśmy północnym brzegiem rzeki przez City, New Farm, Teneriffe. W Powerhouse odbywa się teraz coroczny comedy festival, o tej porze jednak widzieliśmy jedynie ludzi wychodzących po występach kabareciarzy.Brisbane Comedy Festival
© kosiasz
Rzekę, żeby dojechać do Bulimby postanowiliśmy przekroczyć przez Gateway Bridge (otwarcie ścieżki rowerowej było w czerwcu zeszłego roku). Na szczyt prowadzi ok 1km 5% podjazd. Na górze zrobiliśmy sobie postój, Piotrek jeszcze się nie przyzwyczaił do SPD i miał bliskie spotkanie z betonem. Niestety przy okazji upadku przestała działać manetka od przedniej przerzutki. Szybko skorygowaliśmy naszą trasę powrotną i wycieczkę skończyliśmy w Bulimba. Czekając na City Cata (prom) zaspokoiliśmy pragnienie zimnym piwkiem.Bulimba Ferry
© kosiaszPiwko na zmęczenie
© kosiasz
Po drodze zrobiliśmy sobie jeszcze kilka zdjęć na wodzie.Brisbane nocą
© kosiasz
Kategoria Australia
Jazda testowa
-
DST
12.88km
-
Czas
00:46
-
VAVG
16.80km/h
-
VMAX
36.90km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po powrocie do domu przed drzwiami mojego pokoju znajdowała się spora paczka. Od razu z Piotrkiem wiedzieliśmy co się w niej znajduje - nasze zamówienie rowerowe z Anglii. Szkoda tylko, że paczka nie dotarła 2 dni wcześniej przed Mt Coot-tha Challenge.
W paczce najważniejsze były buty i pedały SPD, trochę się pomęczyliśmy, żeby je wymienić w naszych rowerach. Oprócz tego spodenki, rękawiczki, okulary, torba pod siodełko, plecak itp.
Jak udało nam się wszystko zamontować wybraliśmy się na jazdę testową. Na początku mięliśmy problemy z wpięciem się, ale po kilku próbach wychodziło nam to już całkiem dobrze. Trasę zrobiliśmy krótką, ale urozmaiconą, żeby spróbować podjazd, zjazd i płaski odcinek.Kangaroo Point
© kosiasz
Kategoria Australia
Mt Coot-tha Challenge 2011
-
DST
84.60km
-
Czas
04:14
-
VAVG
19.98km/h
-
VMAX
55.20km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Podjazdy
720m
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co roku w marcu odbywa się "Bike Week" podczas, którego są organizowane różne spotkania, przejażdżki. Jednak wszyscy czekają na Mt Coot-tha Challenge czyli 80km trasa dookoła Brisbane, z podjazdem na najwyższy punkt w mieście. W tym roku było kilka opcji do wyboru, jeśli ktoś nie był gotowy na podjazd: Great Brisbane Bike Ride (30 lub 45km), Taste of Tunnel (20km), Family Fun Ride (12km). Organizatorzy tych charytatywnych wydarzeń zawsze przypominają, że to nie są wyścigi tylko przejażdżki.Start rajdu na South Bank
© kosiasz
Nasza trasa prowadziła przez najniższy punkt w mieście w 4.8 km tunelu pod rzeką (60m ppm) i szczyt Mt Coot-tha (287m npm).Wjazd do tunelu
© kosiaszEkipa bikestats w Australii
© kosiasz
Rajd zaczął się na South Bank, wyruszyliśmy ok 6:30 i po chwili wjechaliśmy do tunelu, po drugiej stronie rzeki wskoczyliśmy na Inner City Bypass, normalnie zamkniętą dla rowerów obwodnicę (tak jak tunel). Po ok 20km zaczął się podjazd na Mt Coot-tha, podczas, którego był mierzony czas. W tym momencie zaczął też na dobre padać deszcz, który wcześniej był jedynie mżawką. W poprzednich latach ok 2.5km 9% podjazd najszybszym zajął 2010 00:06:58, 2009 00:07:09, 2008 00:07:38, jak widać wjazd zajmuje co raz mniej czasu.Wjazd na szczyt
© kosiasz
Zjeżdżając z góry z prędkością ok 40-50 km/h nic nie widzieliśmy, gdyż woda spod kół wpadała prosto w oczy. Po zjeździe czekało nas kolejne 60km, tym razem bardziej płaskie głównie wzdłuż rzeki. Po drodze mieliśmy 3 postoje z różnymi batonami energetycznymi i owocami, kranami z wodą i małymi serwisami rowerowymi.Na mecie rajdu
© kosiasz
Niestety mój licznik nie przetrwał próby deszczowej i się kilka razy wyłączył, dane pożyczam od Piotrka, gdyż całą trasę jechaliśmy razem, jedynie dodaję 5 minut gdy mi uciekł przed niektórymi postojami.
Po rajdzie wskoczyliśmy do kumpla do "The Three Monkeys", gdzie zaserwował na lasagne na odzyskanie sił.Regeneracja sił
© kosiasz
Kategoria Australia
Na Złote Lwy po pracy
-
DST
21.79km
-
Czas
01:08
-
VAVG
19.23km/h
-
VMAX
44.40km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj znowu 12 godzin w pracy. W drodze powrotnej zdecydowaliśmy, że przejedziemy się gdzieś na rowerach, trasę dobraliśmy tak, żeby trafić do Polskiego Klubu.
Najpierw wjechaliśmy pod górę do Gladstone Rd, później mostem pieszo-rowerowym do St Lucia, odbiliśmy na Indooroopilly i powrót wzdłuż autostrady Western Freeway.
W Polskim Klubie wzięliśmy sobie gdańskie Złote Lwy, jako, że jeszcze nie mięliśmy okazji ich próbować. Polish Club in Brisbane
© zyla82
Kategoria Australia
Wieczorem po mieście
-
DST
23.51km
-
Czas
01:25
-
VAVG
16.60km/h
-
VMAX
40.50km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Podjazdy
150m
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po długim dniu w pracy wieczorem padł pomysł na krótką przejażdżkę po mieście. Od razu ułożyłem sobie trasę w głowie i ruszyliśmy.Rowerem wzdłuż rzeki
© kosiasz
Na początek jechaliśmy nad rzeką w West End, pierwszy postój na zdjęcia zrobiliśmy sobie w Kangaroo Point przy klifach obserwując jak ludzie się na nie wspinają. Kilka zdjęć z panoramą miasta i po chwili przekraczamy rzekę przez Story Bridge. Brisbane City
© kosiasz
Dalej prosta do Newstead i powrót nad rzeką przez Teneriffe i New Farm. Kolejną sesję zdjęciową zrobiliśmy koło Story Bridge od strony New Farm. Story Bridge
© kosiasz
Ostatni odcinek przejechaliśmy przez ulice centrum robiąc jeszcze postój koło kangurów. Rzekę z powrotem przekroczyliśmy mostem pieszo-rowerowym Kurilpa Bridge.
Kategoria Australia
Brisbane do Gold Coast
-
DST
109.42km
-
Czas
05:51
-
VAVG
18.70km/h
-
VMAX
46.60km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Specialized Rockhopper Expert
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dzisiaj zaplanowaliśmy dłuższą wycieczkę na Gold Coast. Już kilka razy przemierzałem tę trasę (tu, tu i tu), ale tym razem pojechałem z Piotrkiem.W trasie
© kosiaszW trasie
© kosiasz
Wczorajsze wyjście na piwko się troszkę przedłużyło więc dzisiaj wstaliśmy trochę później. Z domu wyjechaliśmy o 7 i ruszyliśmy w kierunku trasy rowerowej prowadzącej wzdłuż autostrady. Myślałem, że jest już skończony brakujący odcinek łączący Brisbane z Gold Coast, ale niestety są pewne opóźnienia i w Logan musieliśmy poszukać alternatywy. Rowerem wzdłuż autostrady
© kosiaszRowerem wzdłuż autostrady
© kosiasz
Queensland to jedyny stan w Australii, w którym nie można jeździć rowerem po autostradach.Zakaz jazdy
© kosiasz
W Daisy Hill, po 30km zrobiliśmy sobie postój na śniadanie. Szybka kanapka z Subway i mogliśmy jechać dalej. Od Beenleigh trasa prowadzi drogami serwisowymi autostrady.Kaktus
© kosiaszTrasa na Gold Coast
© kosiasz
W pewnym momencie zobaczyliśmy szyld "Continental Deli" i jako smakosze giętej musieliśmy sprawdzić asortyment sklepu. Przy okazji trafiliśmy tam na "Porsche Breakfast".Porsche Breakfast
© kosiaszPorsche Breakfast
© kosiasz
Wraz z kolejnymi kilometrami słońce dawało się coraz bardziej we znaki i musieliśmy zrobić sobie odpoczynek nad kanałkiem przy lokalnym bazarku na początku Gold Coast. Odpoczynek nad kanałkiem
© kosiasz
Później wjechaliśmy nad ocean. Dojechaliśmy do Surfers Paradise, gdzie trafiliśmy na występ azjatyckiego zespołu, przy okazji wzięliśmy mapki rowerowe Gold Coast z informacji turystycznej.Pelikany nad oceanem
© kosiaszBikestats nad Pacyfikiem
© kosiaszAzjatycka muzyka
© kosiaszNa tronie
© kosiasz
Na obiad zatrzymaliśmy się w dzielnicy Broadbeach, gdzie miałem okazję kiedyś mieszkać. Po zregenerowaniu sił pojechaliśmy do stacji kolejowej w Nerang, gdzie złapaliśmy pociąg powrotny do Brisbane.
Kategoria Australia, 100 plus