Dystans100.04 km Czas03:50 Vœrednia26.10 km/h VMAX63.50 km/h Podjazdy417 m
Têtnoœr.129 TêtnoMAX163 Kalorie 1966 kcal Temp.16.0 °C SprzêtGiant
Ze Skierniewic do Poddębic
Kategoria Zalicz Gminę, 100 plus
Gdy tylko Monika powiedziała mi, że jedzie do Poddębic na szkolenie, od razu sprawdziłem na mapie gdzie one dokładnie się znajdują. Po chwili już wiedziałem, że udam się tam ze Skierniewic, które były w tym momencie moim najdalszym punktem na zachód od Warszawy. Najpierw sprawdziłem trasę na garminie, potem na mapy.cz dodałem atrakcje turystyczne i trasa była gotowa. Wiedziałem jednak, że będę miał mało czasu na zwiedzanie, bo umówiliśmy się w Poddębicach na 12:30, gdy skończy się jej spotkanie. Wczesna pobudka o 4:15 i tuż przed 5 melduję się na dworcu wschodnim skąd rusza mój pociąg do Skierniewic.

W Skierniewicach jestem ok 6:30, szybka kawka i ruszam w kierunku Makowa. Jedzie się całkiem przyjemnie, ale od ok 10km przez kolejne 10km nawierzchnia to dziury z asfaltem, jedynie krótka przerwa w Lipcach Reymontowskich, gdzie jest lepsza droga. Również w Lipcach Reymontowskich mam pierwszy postój koło muzeum regionalnego im Reymonta, nie spodziewałem się, żeby było otwarte w okolicach 7 rano więc po chwili ruszam dalej.

Na pierwszy drewniany kościół tego dnia trafiam w Kołacinku. Kolejny punkt na mapie to Dwór w Woli Cyrusowej, niestety jest on zniszczony, ale wygląda jakby miał być wyremontowany. W Niesułkowie mijam drewniany kościół św. Wojciecha i dalej drogą wojewódzką dojeżdżam do Strykowa mniej więcej w połowie mojej trasy. Za Strykowem z powrotem wjeżdżam na drogę wojewódzką i jadę nią do Kębliny, gdzie tuż koło starego dworu odbijam na lokalną drogę. W Dzierżąznej podjeżdżam do dworu, w którym znajduje się obecnie gminny ośrodek kultury, a sam budynek jest ładnie odnowiony, dodatkowo znajduje się on nad stawem na rzeczce Ciosence co dodaje uroku.

Kolejny postój robię w Ozorkowie na około 70km. Patrząc na średnią prędkość i pozostały dystans wychodzi mi, że mam pół godziny zapasu. W Parzęczewie podjeżdżam pod zabytkowy młyn i dalej jadę już prosto do Poddębic, do których dojeżdżam na 12.

Trasa przyjemna, poza tymi 10km na początku, większość drogami lokalnymi, kawałek wojewódzką bez pobocza, za to krajówka do Ozorkowa z szerokim poboczem. Pogoda też dopisała, tzn. jak rano jechałem do pociągu, termometr pokazywał -1°C, ale później zrobiło się cieplej i na koniec było już około 15°C.


0 km - koleje mazowieckie


0 km - Dworzec kolejowy z 1873 roku w Skierniewicach


8 km - kościół parafialny pw. św. Wojciecha, 2 poł. XVIII w Makowie


18 km - kościół pw Znalezienia Krzyża Świętego z 1870 w Lipcach Reymontowskich


18 km - Lipce Reymontowskie


18 km - Muzeum regionalne im. Władysława Reymonta w Lipcach Reymontowskich


28 km  - kościół drewniany pw. Wszystkich Świętych z XVIII w w Kołacinku


37 km


40 km - drewniany kościół pw. św. Wojciecha z XVII w w Niesułkowie


46 km - kościół pw. św. Marcina z 1907 roku w Strykowie


60 km - dwór z początku XX w w Dzierżąznie (1943-45 filia obozu dla małoletnich Polaków w Łodzi)


72 km - Ozorków


72 km - kościół św. Józefa z 1668 w Ozorkowie


72 km - Ozorków


80 km - zabytkowy młyn z XIX/XX wieku w Parzęczewie


100 km - Poddębice


100 km


Nowe gminy: Maków, Lipce Reymontowskie, Rogów, Dmosin, Brzeziny, Stryków, Zgierz (gmina wiejska), Parzęczew, Dalików, Poddębice



Dystans100.26 km Czas04:53 Vœrednia20.53 km/h VMAX55.43 km/h Podjazdy450 m
Têtnoœr.128 TêtnoMAX164 Kalorie 2467 kcal Temp.20.0 °C SprzêtFelt Z95
Z Rzeszowa do Sandomierza
Kategoria Zalicz Gminę, 100 plus
Po czwartku z pracą i zwiedzaniem Rzeszowa, w piątek miałem pojechać tylko do Łańcuta i tam spotkać się z Moniką, spakować rower do bagażnika i wrócić do Warszawy. Jednak, patrząc na moją mapę rowerową i zaliczonych gmin, pomyślałem, że może pojadę do Sandomierza przez Stalową Wolę, żeby połączyć Rzeszów z trasą po Roztoczu, którą przejechałem w 2008. Jak pomyślałem, tak zrobiłem.

W piątek rano po śniadaniu wsiadłem na rower i ruszyłem w kierunku Stalowej Woli. Pierwsze 12km do Głogowa Małopolskiego prowadziło początkowo przez miasto, a później krajową 9. Dalej trasa prowadziła już w większości lokalnymi drogami. Tego dnia nie było wiele atrakcji po drodze, przejeżdżałem przez mniejsze miejscowości. Deszcz pojawiał się raz na jakiś czas, ale pokropiło z 5 minut i przestawało, pogoda zupełnie inna niż w Warszawie, gdzie padało. Jedynie problemem był wiatr z północnego-zachodu, ale też były spore odcinki, gdy się uspokajał więc dało radę jechać.

Pierwszy i jedyny dłuższy postój zrobiłem w Stalowej Woli, a dokładniej dzielnicy Rozwadów. Zatrzymałem się w Muzeum Regionalnym. Miałem zapas czasu więc zwiedziłem wystawę, aby dowiedzieć się więcej o okolicy zanim powstała Stalowa Wola. W Muzeum była też kawiarnia więc napiłem się kawy i ruszyłem w drogę do Sandomierza. Jak wyjeżdżałem, Monika dała mi znać, że rusza samochodem z Rzeszowa.

Do Sandomierza dojechaliśmy w tym samym czasie, ja jeszcze tylko musiałem/chciałem dokręcić 2 km, żeby było 100km na liczniku.


16 km tuż za Głogowem Małopolskim


30 km kościół w Woli Raniżowskiej


42 km kościół w Spiach


70 km dawny budynek sądu w Rozwadowie (Stalowej Woli)


71 km Muzeum Regionalne w Pałacu Lubomirskich w Rozwadowie (Stalowej Woli)


71 km Muzeum Regionalne w Rozwadowie (Stalowej Woli)


78km okolice Kotowej Woli


92 km kościół Świętej Rodziny w Trześni


100 km rynek w Sandomierzu


100 km Stare Miasto w Sandomierzu


100 km Stare Miasto w Sandomierzu 



Nowe gminy przejechane: Głogów Małopolski, Raniżów, Dzikowiec, Bojanów, Zaleszany, Gorzyce, Sandomierz



Dystans89.26 km Czas04:59 Vœrednia17.91 km/h VMAX51.53 km/h Podjazdy963 m
Têtnoœr.132 TêtnoMAX173 Kalorie 2668 kcal Temp.23.0 °C SprzêtFelt Z95
Z Tarnowa do Rzeszowa
Kategoria Zalicz Gminę
Tak się złożyło, że Monika tym razem miała delegację w Rzeszowie więc spojrzałem na moja mapę rowerową, opcje pociągowe i już wiedziałem, że do Rzeszowa dojadę rowerem z Tarnowa. Pociąg ruszał z Warszawy o 4:56 więc czekała mnie wczesna pobudka. Podróż minęła spokojnie i po 5 godzinach tuż przed 10 zameldowałem się w Tarnowie.

Szybkie zdjęcie przed dworcem kolejowym z 1910 roku i pojechałem na rynek starego miasta, którego zabudowa jest częścią układu urbanistycznego śródmieścia wpisanego do rejestru zabytków. Napiłem się kawy, popodziwiałem zabudowę z XVI do XIX wieku i ruszyłem w drogę. Zatrzymałem się jeszcze przy Pałacu Sanguszków w dzielnicy Gumniska i w ten sposób moja krótka wizyta w Tarnowie dobiegła końca i udałem się w kierunku Pilzna.

Po drodze w Skrzyszowie minąłem drewniany kościół św. Stanisława Biskupa z 1517 roku znajdujący się na szlaku architektury drewnianej województwa małopolskiego. Jadąc dalej, po przekroczeniu granicy województw zobaczyłem kościół ze szlaku architektury drewnianej tym razem województwa podkarpackiego - Kościół św. Bartłomieja Apostoła w Łękach Górnych.

Pierwszy dłuższy postój zrobiłem w Pilznie po około 25km, gdyż zaraz za Pilznem czekał mnie najdłuższy (około 8 km) podjazd tego dnia. W Pilznie pierwsze co zobaczyłem to kościół pw. św Jana Chrzciciela z 1256 roku. Kościół ten góruje nad miastem i jest dobrze widoczny z każdego miejsca, szczególnie z rynku, koło którego również znajduje się kościół oo. Karmelitów z XV wieku. Po przerwie ruszyłem dalej oczekując tego podjazdu.

Najpierw było łagodnie, po jakimś czasie wyostrzył się. Skupiałem się na kolejnym punkt w nawigacji. W Głobikowej czekała na mnie wieża widokowa z panoramą na Pogórze Strzyżowskie. Tutaj również zaczęło trochę kropić, ale po chwili przestało. Dojechałem do Glinika i tam zrobiłem kolejną przerwę, przed kolejnym mocniejszym podjazdem.

W okolicach Nawsi trafiłem na jedyny gruntowy odcinek, a z powodu niedawnych opadów ilość błota nie pozwalała jechać, a nawet ciężko było prowadzić rower. W Rędzinach mapy.cz pokazywały atrakcję turystyczną - wiatrak. No cóż, myślałem, że będzie większy, ale i tak zrobiłem sobie z nim zdjęcie. Teraz miałem już tylko 25km do celu i droga też była całkiem dobra, przyspieszyłem. W Bystrzycy minąłem drewniany kościół pw. św. Franciszka z Asyżu. W Zgłobieniu podjechałem jeszcze do zabytkowego parku podworskiego z XIX wieku.

Całą trasa, jak się spodziewałem, była wymagająca, zwykle jeżdżąc po płaskim Mazowszu podkarpackie podjazdy przydały się na początek sezonu rowerowego. W sumie było prawie 1000m podjazdów na 90 kilometrowym odcinku.


0 km 


0 km Tarnów - Dworzec kolejowy


2 km Tarnów - Rynek


4 km - Pałac Sanguszków


9 km Kościół w Skrzyszowie


13 km okolice Szynwałdu


18 km Kościół w Łęgach Górnych


26 km kościół pw. św Jana Chrzciciela w Pilznie


26 km rynek w Pilznie


26 km rynek w Pilznie


26 km kościół oo. Karmelitów w Pilznie


31 km Gołęczyna


31 km początek podjazdu


36 km prawie na szczycie, jeszcze trochę


40 km widok na Pogórze Strzyżowskie w wieży w Głobikowej


50 km postój w sklepie w Gliniku


51 km widok na Glinik i okolice


60 km - błoto


63 km wiatrak w Rędzinach


64 km zjazd do Górnej Bystrzycy, widok na kolejny drewniany kościół


64 km Górna Bystrzyca


77 km dwór w Zgłobieniu



Gminy przejechane:
Tarnów, Skrzyszów, Pilzno, Dębica (gmina wiejska), Ropczyce, Wielopole Skrzyńskie, Sędziszów Małopolski, Wierzyce, Boguchwała, Rzeszów


Dystans100.17 km Czas04:41 Vœrednia21.39 km/h VMAX49.33 km/h Podjazdy614 m
Têtnoœr.127 TêtnoMAX161 Kalorie 2324 kcal Temp.22.0 °C SprzêtGiant
Na początek sezonu prosto do Lublina
Kategoria 100 plus, Zalicz Gminę
Zrobiło się cieplej więc postanowiłem dołączać do Moniki (gdy jest w delegacjach) rowerem. Pierwsza okazja nadarzyła się przy okazji wyjazdu do Lublina. Podjechałem pociągiem do miejscowości najdalej wysuniętej na południe od Warszawy w kierunku lubelskim przez jaką przejeżdżałem rowerem. Był to Grabniak.

Pierwszą większą miejscowością na trasie były Ryki, wktórych zatrzymałem się na krótki postój, znalazłem kawę, wyciągnąłem przekąski i rozsiadłem się na ławce w parku. dalej kontynuowałem serwisówką, aż zobaczyłem rekę Wieprz, również na mapie pojawił mi się punkt turystyczny i na chwilę odbiłem prawo. W Kośminie znalazłem dwór rodziny Kossaków z XIX wieku jak również super urządzone pole namiotowe dla kajakarzy.

Na trasie zobaczyłem też kilka zabytków znajdujących się na liście szlaku renesansu lubelskiego. 


0 km - Grabniak


22 km - Ryki - Kościół Najświętszego Zbawiciela (1908-1914)


22 km - Ryki - park miejski i dwór z 1765 roku


31 km - rzeka Wieprz


32 km - Kośmin


32 km - Kośmin - dworek Kossaków z XIX wieku


59 km - Kurów - Kościół pw Narodzenia NMP i św. Michała Archanioła z 1692 roku


60 km - Kurów - cmentarz żołnierzy Austryjackich i Niemieckich z I WŚ 


64 km - Markuszów - Kościół pw. św. Ducha z 1608 roku


67 km - Zagrody - budynek mieszkalny z 1910 roku


70 km - Garbów - pałac z 1853 roku


71 km - Garbów - Kościół Przemienienia Pańskiego z 1908 roku


80 km - Jastków - Kościół pw. NMP Królowej Polski


100 km - Lublin

Dystans55.51 km Czas03:20 Vœrednia16.65 km/h VMAX36.54 km/h Podjazdy525 m
Têtnoœr.142 TêtnoMAX174 Kalorie 1922 kcal Temp.28.0 °C SprzêtVeturilo/CityCycle
Balneário Rincão, SC, Brazylia
Jak na introwertyka przystało, na początku mojego pobytu w Criciuma jadąc rowerem, na światłach zagadałem do kolesia na rowerze. Gadka-szmatka i zaprosił na wspólny wypad nad morze, któregoś dnia. 
Rower pożyczyłem od kumpla. W kierunku oceanu pojechaliśmy lokalnymi drogami, a z powrotem poprowadził poboczem krajówki więc jazda była już mniej przyjemna.



















Dystans76.61 km Czas03:37 Vœrednia21.18 km/h VMAX42.48 km/h Podjazdy123 m
Têtnoœr. 85 TêtnoMAX122 Kalorie 1876 kcal Temp.19.0 °C SprzêtFelt Z95
Nad Zalew











Dystans200.04 km Czas07:45 Vœrednia25.81 km/h VMAX55.08 km/h Podjazdy400 m
Têtnoœr. 83 TêtnoMAX117 Kalorie 5006 kcal Temp.17.0 °C SprzêtFelt Z95
Urodziny SzoSza - dookoła Kampinosu
Kategoria 100 plus, 150 plus, 200 plus








Dystans211.24 km Czas08:39 Vœrednia24.42 km/h VMAX60.12 km/h Podjazdy1497 m
Têtnoœr.138 TêtnoMAX169 Kalorie 4810 kcal Temp.25.0 °C SprzêtFelt Z95
Dystans141.79 km Czas05:26 Vœrednia26.10 km/h VMAX51.84 km/h Podjazdy454 m
Têtnoœr.137 TêtnoMAX163 Kalorie 3233 kcal Temp.27.0 °C SprzêtFelt Z95
Dystans117.83 km Czas07:29 Vœrednia15.75 km/h VMAX51.12 km/h Podjazdy339 m
Têtnoœr.105 TêtnoMAX144 Kalorie 2608 kcal Temp.27.0 °C SprzêtFelt Z95
R10 odcinek Mrzeżyno-Świnoujście
Kategoria Zalicz Gminę, 100 plus
Początek trasy prowadził przez Liwski Las więc wiedziałem, że muszę spodziewać się piasków i szutrów na początku dnia i tak było aż do miejscowości Pogorzelica. Od Pogorzelicy do Niechorza jechałem wzdłuż torów kolejki wąskotorowej. W Niechorzu zatrzymałem sie na chwilę koło jeziora Liwia Łuża. Pojechałem dalej i zaraz za Rewalem zrobiłem sobie postój na porannego gofra i kawkę. Dalej pojechałem w kierunku Dziwnowa, ale postanowiłem wydłużyć trochę trasę, żeby nie dojechać za wcześnie do Świnoujścia (byłbym jakieś 5-6 godzin przed odjazdem pociągu). Przed Dziwnówkiem odbiłem na Kamień Pomorski i w ten sposób objechałem Zalew Kamieński od południa. W Kamieniu Pomorskim zwiedziłem Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej i dalej pojechałem do Wolina, gdzie jest zrobiłem sobie przerwę na obiad. Z tamtąd pojechałem w kierunku Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie spodziewałem się szutrów. W parku zatrzymałem się też przy zagrodzie żubrów. Dalej pojechałem do Międzyzdrojów i później lasem do Świnoujścia. W Świnoujściu po przepłynięciu rzeki promem pojechałem pod granicę niemiecką, żeby zrobić sobie zdjęcie na granicy. W Świnoujściu miałęm trochę zapasu czasu więc zjadłem kolację i o 19:50 miałem już pociąg powrotny do Warszawy, do której dojechałem po 10 godzinach.

























Zalicz gminę 220+6 : Rewal, Dziwnów, Kamień Pomorski, Wolin, Międzyzdroje, Świnoujście