Wpisy archiwalne w kategorii

150 plus

Dystans całkowity:3395.56 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:148:05
Średnia prędkość:22.93 km/h
Maksymalna prędkość:76.68 km/h
Suma podjazdów:11355 m
Maks. tętno maksymalne:177 (91 %)
Maks. tętno średnie:143 (73 %)
Suma kalorii:72027 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:199.74 km i 8h 42m
Więcej statystyk
Dystans200.34 km Czas07:45 Vœrednia25.85 km/h VMAX53.64 km/h Podjazdy647 m
Têtnoœr.139 TêtnoMAX177 Kalorie 4498 kcal Temp.27.0 °C SprzêtFelt Z95
Kazimierz, pardon, Radom Ride
Zalicz gminę 195+11 : Warka, Grabów nad Pilicą, Głowaczów, Pionki - obszar wiejski, Pionki - teren miejski, Zwoleń, Tczów, Skaryszew, Kowala, Radom, Zakrzew

Dystans208.01 km Czas09:59 Vœrednia20.84 km/h VMAX48.24 km/h Podjazdy744 m
Têtnoœr.124 TêtnoMAX154 Kalorie 4490 kcal Temp.31.0 °C SprzêtFelt Z95
Zalicz gminę - powiat garwoliński
Zalicz gminę 180 + 15 Gawolin - obszar wiejski, Garwolin - teren miejski, Górzno, Kołbiel, Maciejowice, Miastków Kościelny, Osieck, Pilawa, Sobolwe, Trojanów, Wilga, Wola Mysłowska, Łaskarzew - obszar wiejski, Łaskarzew - teren miejski, Żelechów

Dystans200.77 km Czas10:16 Vœrednia19.56 km/h VMAX42.84 km/h Podjazdy882 m
Têtnoœr.112 TêtnoMAX148 Kalorie 4054 kcal Temp.26.0 °C SprzêtFelt Z95
D4/4 Nidzica-Warszawa Bikepacking Ride


Zalicz Gminę 166+14 Ciechanów - teren miejski, Ciechanów - obszar wiejski, Joniec, Mława, Nowe Miasto, Regimin, Sońsk, Stupski, Szydłowo, Świercze, Wieczfnia Kościelna, Zakroczym, Iłowo-Osada, Janowiec Kościelny

Dystans183.78 km Czas08:41 Vœrednia21.16 km/h VMAX44.64 km/h Podjazdy1049 m
Têtnoœr.117 TêtnoMAX158 Kalorie 3731 kcal Temp.25.0 °C SprzêtFelt Z95
D3/4 Stegna-Nidzica Bikepacking Ride

Zalicz Gminę 155+11 Nowy Dwór Gdański, Elbląg - teren miejski, Elbląg - obszar wiejski, Grunwald, Małdyty, Miłomłyn, Nidzica, Olsztynek, Ostróda - obszar wiejski, Ostróda - teren miejski, Pasłęk

Dystans208.85 km Czas08:30 Vœrednia24.57 km/h VMAX51.84 km/h Podjazdy431 m
Têtnoœr.124 TêtnoMAX153 Kalorie 4191 kcal Temp.28.0 °C SprzêtFelt Z95
Wielka pętla dookoła Kampinosu
Od jakieś czasu myślałem, żeby przejechać dookoła Kampinoskiego Parku Narodowego. I w niedzielę nadażyła się ku temu okazja. Część rowrerzystów SzoSza umówiła się na spokojną przejażdżkę wokół Kampinosu, od razu zgłosiłem swoją chęć.

Zbiórka o 6 rano pod Decathlonem na Bemowie więc pobudka o 4, żeby spokojnym tempem dojechać na miejsce przed czasem. Sama pętla miała mieć niecałe 170km więc nie chciałem szastać siłami przed właściwym startem. Na miejscu zbiórki zebrało się 11 osób i po drodze dołączyła trójka spóźnialskich. Trasa bardzo przyjemna, w większości lokalnymi drogami. Pierwszy dłuższy postój mieliśmy po ok 68km, zatrzymaliśmy się na słynne jagodzianki w Secyminie. Głowny postój mieliśmy w Sochaczewie po ponad połowie trasy, a chwilę później postój na zdjęcie u Fryderyka w Żelazowej Woli.

Od wyjścia z domu do powrotu minęło 12 godzin, samej jazdy 8:30.

Ostatnio odkryłem stronę Zalicz Gminę i po tej trasie mogę dodać 8 nowych gmin: Brochów, Czosnów, Kampinos, Leoncin, Młodzieszyn, Sochaczew - obszar wiejski, Sochaczew - teren miejski i Łomianki.











Zalicz Gminę 138+8 Brochów, Czosnów, Kampinos, Leoncin, Łomianki, Młodzieszyn, Sochaczew - teren miejski, Sochaczew - obszar wiejski
Dystans151.00 km Czas05:56 Vœrednia25.45 km/h
SprzêtFelt Z95
Rajdy dla frajdy

Zalicz Gminę 120+4 Nasielsk, Nowy Dwór Mazowiecki, Pomiechówek, Serock
Dystans152.95 km Czas07:20 Vœrednia20.86 km/h VMAX51.50 km/h
Brisbane to the Gold Coast Bicycle Challenge 2010
W niedzielę odbył się coroczny rajd charytatywny z Brisbane do Gold Coast. W zeszłym roku pomimo zapisania się musiałem jednak odpuścić (następnego dnia miałem egzamin) w tym roku postanowiłem pojechać, pomimo, że znowu następnego dnia miałem mieć egzamin. Na szczęście (dla mnie) rajd z powodu deszczu został przełożony z 10 Października na 7 Listopada więc po za kończonej sesji mogłem jechać bez przedegzaminowego stresu. W niedzielę pogoda była ładna, o 5 rano słonecznie i 25'C, a gdy dojechałem na metę było 26'C, później maksymalnie dobiło do 27'C (a'propos ostatnio w gazecie był artykuł, że to najzimniejsza wiosna od 11 lat, bo temperatura nie przekroczyła jeszcze ani razu 30'C).

Moja grupa (średnia prędkość 20-23 km/h) wyruszała ok 6 rano. Pierwszy odcinek przez Brisbane prowadził pasem autobusowym wzdłuż autostrady, specjalnie na tę okazję trasa ta była zamknięta i tylko rowerzyści mogli nią jechać. Aha zapomniałem wspomnieć, udział wzięło prawie 10,000 rowerzystów. Później jechaliśmy już ulicami, najpierw ruchliwą Logan Rd, a później Service Rd wzdłuż autostrady. Na niektórych skrzyżowaniach policja pilnowała, żebyśmy nie musieli stać na światłach, a czasem trzeba było poczekać na czerwonym. Pierwszy zorganizowany postój był po 40 kilometrach na boisku do krykieta w Beenleigh. Każdy dostał tam banana i batona. Z tego miejsca startowali rowerzyści, którzy zapisali się na 60 km rajd z Logan do Gold Coast.

Dalej pojechaliśmy do autostrady by po chwili odbić na pola z trzciną cukrową. Byłby to przyjemny odcinek (z dala od dużych dróg) gdyby nie wiatr wiejący z naprzeciwka. Później wróciliśmy do autostrady i jechaliśmy moją zwyczajną trasą na Gold Coast. Zrobiliśmy jeszcze pętlę po Coomera i był drugi postój znowu po 40km. Tutaj dostaliśmy, jak to nazywam "posiłek Małysza" tj bułkę i banana. Na tym postoju spędziłem więcej czasu, szczególnie, że wypatrywałem go od 10 kilometrów.

Ostatnie 20 kilometrów to już jazda ulicami po Gold Coast. Niestety im bliżej mety tym częściej zaczęły łapać mnie skurcze w nogach, aż tak bardzo, że musiał 2 razy się zatrzymać na poboczu. W końcu dojechałem do Southport po 100.68 km i 4:39 godz.

Tutaj zrobiłem sobie odpoczynek. Najpierw popatrzyłem na chłopaków skaczących na rowerach po różnych dziwnych konstrukcjach, a później poleżałem nad wodą.

Po godzinie postanowiłem pojechać zobaczyć co jest na cyplu przy Main Beach za parkiem wodnym Sea World. Stamtąd pojechałem do Surfers Paradise - najbardziej znanej (obok Sydnejskiej Bondi Beach) plaży w Australii. Niestety szykują teraz deptak na sezon letni więc pojechałem dalej do Broadbeach (ciągle mam sentyment do tej dzielnicy, po tym jak tam mieszkałem w 2008). Tu zrobiłem kolejny dłuższy postój, tym razem na posiłek. Przy okazji na plaży trafiłem na turniej siatkówki plażowej więc popatrzyłem chwilę na grające dziewczyny.

W Broadbeach postanowiłem wrócić do domu, tzn pojechać do stacji kolejowej - kolejnych 100km bym już nie wytrzymał :) Ruszyłem w kierunku stacji w Neerang, ale po drodze uznałem, że pojadę do Robina. Wtedy uznałem, że pojadę dalej do stacji, na której jeszcze nie byłem w Varsity Lakes. Wtedy poczułem, że nie jestem taki zmęczony i w końcu dojechałem do plaży w Burleigh Heads. Tam napiłem się napoju energetyzującego - piwa Coopers Pale Ale i popatrzyłem na wyczyny surferów.

W drodze powrotnej, jako chłopak z Syreniego Grodu nie mogłem nie zahaczyć o Mermaid Beach. Stamtąd pojechałem do stacji kolejowej w Robina, ale znowu postanowiłem wydłużyć trasę i żeby przekroczyć magiczne 150km pojechałem do stacji w Varsity Lakes.

Teraz czekam na Piotrka, żeby pobić ten rekord.

Brisbane to the Gold Coast Challenge 100km © kosiasz


Widok z Main Beach na Surfers Paradise w Gold Coast © kosiasz


Turniej siatkówki plażowej © kosiasz


Piwko z widokiem na ocean © kosiasz


Burleigh Heads Beach © kosiasz


Rowerzysta nad oceanem © kosiasz