viajante prowadzi tutaj blog rowerowy

Viajante

Tour de Tamborine

Niedziela, 21 listopada 2010 | dodano: 22.11.2010

Dzisiaj wziąłem udział w rajdzie w pobliskich górach - Tamborine Mountains. Cała trasa prowadziła asfaltem. Uznałem, że muszę w końcu kupić drugi rower albo co najmniej drugi komplet kół.

Po wczorajszej setce dzisiaj wstałem o 4 rano, żeby dojechać na miejsce na ok 5.30 - początek rajdu na trasie 50km był o 6 rano. Pierwszy odcinek spokojny na rozgrzewkę kilka podjazdów i zjazdów. Później było ok 7 kilometrów zjazdu górskimi serpentynami, rozpędziłem się maksymalnie do 60 km/h, ale w pewnych momentach były zakręty 180 stopni więc musiałem zwalniać.

Kolejna część rajdu to ok 20 kilometrów w przepięknej dolinie. Do około 37-ego kilometra udało mi się utrzymać średnią 27 km/h i wtedy zaczął się siedmiokilometrowy podjazd. Było ciężko, ale dałem radę wdrapać się na górę, później było jeszcze kilka kilometrów po miejscowości na szczycie, żeby dobić do 50 km.

Po rajdzie podjechałem do Polskiej Restauracji znajdującej się w okolicy gdzie podziwiając piękne widoki zjadłem drugie śniadanie.

Polish Gallerie w Tamborine Mountains © kosiasz

Widok z Tamborine Mountains © kosiasz

Eksponaty w polskiej galerii w górach © kosiasz



Kategoria Australia


komentarze
kosiasz
| 13:16 poniedziałek, 29 listopada 2010 | linkuj przylatuj to gdzieś śmigniemy
zyla82
| 11:16 poniedziałek, 29 listopada 2010 | linkuj No w końcu wybrałeś się w jakieś górskie tereny. Izotonik firmy "Żywiec" wypiłeś w Polish Place? Trenuj, trenuj górskie tereny, bo jak przylecę to tylko po takich będziemy śmigać. Wczoraj wysłałem pierwsze CV, tak więc pomalutku zaczynam działać. Pozdrower. W nas już niestety koniec jazdy, białe płatki strasznie napierają z nieba.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa licac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]